niedziela, 25 października 2015

black in black

Czas leci z niezłą prędkością odkąd zaczął się październik. Nie było mnie tu chyba miesiąc. Wszystko przez te całe studia. Generalnie nie marudziłabym gdyby nie to, że są dni w których zajęcia zaczynam o 8:00, a kończę o 20:00. Kiedy wracam zmachana do domu myślę o tym, żeby jak najszybciej się położyć. Ogólnie nie narzekam na nudę, ciągle się coś dzieje. Nawet to polubiłam. Co prawda kilka dni temu dopadła mnie grypa i nie obyło się bez gorączki i kataru ale daje radę. Mało tego, mój telefon znowu był w naprawie co doprowadzało mnie do szału. Całe szczęście mam go już przy sobie.

 Bluzka, kapelusz- H&M
Spódnica- Bubba Gamp